W miarę zbliżania się
do granicy państwa ruch był coraz mniejszy, a gdy zaczęło się ściemniać,
zrezygnowaliśmy z dalszych prób autostopowania i poszukaliśmy miejsca na namiot. Było już
całkiem ciemno, kiedy rozbiliśmy nasz dom w pobliżu jakiejś fabryki w
miejscowości Florina, około 20 km od granicy grecko – macedońskiej. Naszym
celem na kolejny dzień było jezioro Ochrydzkie oddalone dokładnie o 106 km,
więc mieliśmy nadzieję, że do południa już będziemy relaksować się nad jego
brzegiem. Tak się jednak nie stało, ponieważ plany pokrzyżowała nam niedziela..