Trudno było rozpoznać, że
właśnie zaczęła się ostatnia noc roku 2010, bo niestety ostrzeżenia na temat
zabawy w Barcelonie się spełniły. Wydaje mi się, że mówił nam to któryś z
kierowców i chyba czytałam też o tym na forum - otóż Hiszpanie nie obchodzą Sylwestra wspólnie i hucznie
na ulicy, ale bardziej w domu. Przynajmniej tak było w Barcelonie.
środa, 25 stycznia 2017
środa, 18 stycznia 2017
Mój pierwszy raz: 4. Zwiedzanie Barcelony
Z rastafariańskiego mieszkania poszłyśmy dalej.
Widziałyśmy łuk triumfalny oraz długi deptak z palmami po obu stronach i
papugami przelatującymi nad naszymi głowami. Położyć się pod palmą, w czasie, kiedy u nas padał śnieg
– bezcenne. Jadłam też po raz pierwszy w życiu bataty. W ogóle zrobiłam masę rzeczy pierwszy raz w
życiu.
środa, 11 stycznia 2017
Mój pierwszy raz: 3. Pierwszy dzień w Barcelonie
Ogólnie rzecz biorąc, było coraz lepiej. Oczywiście, co
jakiś czas Sławek przypominał nam, że nie jest z nim łatwo funkcjonować i że
sam nie funkcjonuje zbyt łatwo. Najpierw pomylił kierunki w metrze, a później ukradli mu
plecak z naszym wspólnym piciem, jedzeniem i kluczykiem do skrytki na dworcu, w
której przechowywaliśmy plecaki.
środa, 4 stycznia 2017
Mój pierwszy raz: 2. Pierwsza podróż autostopem
I
zaczęło się! Witaj przygodo! Pierwszy samochód złapałam ja. Kierowca
powiedział, że słyszał o tej akcji w radiu i jak zobaczył karteczkę
„Barcelona”, to się zatrzymał.
Subskrybuj:
Posty (Atom)