Śmiem twierdzić, że autostop we Francji jest łatwiejszy niż
w Polsce. Nawet kiedy jeździłam po tym kraju w trójkę, pięć lat temu, to znajdywaliśmy
transport bardzo szybko. Jedynie przy wyjeżdżaniu z Paryża mieliśmy spory
problem i czekaliśmy tam ponad trzy godziny. Tym razem z Krzysiem szło jak po
maśle i na wylotówce z Colmar też nie musieliśmy długo stać w deszczu i machać
kciukiem.