Widok
plaży za dnia nie rozczarował nas. Było cudnie, istny raj na ziemi.. mam ten
obraz ciągle w pamięci. Przed nami była plaża rozciągająca się na prawo, z dość
dużymi kamieniami, gdzieniegdzie z głazami wchodzącymi bardziej w morze, za nią
krzaczki. Po lewej, tuż przy morzu stała latarenka morska – piszę latarenka, bo
nie miała więcej niż 7 m – z nią łączył się murek prowadzący w stronę
drogi do miasta.