Początek
roku to zazwyczaj czas na podsumowanie minionych 365 dni. Na wielu blogach
pojawiają się posty z przemyśleniami dotyczącymi osiągniętych celów i planów na
kolejny rok. U mnie będzie trochę inaczej.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chorwacja. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Chorwacja. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 31 grudnia 2017
Kalendarium
Labels:
Berlin,
Chorwacja,
Drezno,
Eurotrip,
Francja,
Gran Canaria,
kalendarium,
Korfu,
Lichtenstein,
Machu Picchu,
Malta,
Markawasi,
Monaco,
Paryż,
Peru,
Szwajcaria,
Titicaca,
Ukraina,
Wenecja,
wiatr we włosach
czwartek, 2 listopada 2017
Najciekawsze noclegi cz.II
Niecodziennych noclegów było całkiem sporo podczas moich autostopowych wojaży. Wiem, że dla niektórych spanie na ławce to chleb powszedni, ale nie każdy miał tak niesamowity widok po przebudzeniu, jak ja nad jeziorem w Lucernie. Łazienki też bywają schronieniem autostopowiczów, ale do tej jednej nocy w parkingowej toalecie mam wyjątkowy sentyment. Za to numer jeden na liście to lokacja iście niecodzienna, którą ciężko mi będzie kiedykolwiek przebić.
środa, 25 października 2017
Najciekawsze noclegi cz.I
W czasie podróży autostopowych noc może zastać podróżnika właściwie wszędzie. Jeśli ma się więcej szczęścia niż rozumu, tak jak ja, to można trafić na takie interesujące miejsca jak jaskinia na plaży, pole kukurydzy, opuszczony dom, albo jakiś dach. Czasem bywa tak, że człowiek nie do końca świadomie decyduje się spać w miejscu, z którego mogliby go później wynieść nogami do przodu, ale jeśli sytuacja kończy się dobrze, wtedy jest przynajmniej o czym opowiadać.
środa, 18 października 2017
Holandia i Chorwacja: 13. Powrót do domu
Dalsza podróż nieco się
skomplikowała bo po dostaniu się do Wiednia mieliśmy kryzys i niepotrzebnie
wjechaliśmy do samego centrum miasta. Na domiar złego była niedziela, dlatego jeździło mniej samochodów niż w tygodniu. Nie wiedzieliśmy przy której
wylotówce stanąć, więc krążyliśmy od jednej do drugiej, staliśmy w różnych
miejscach dość długi czas, aż zrobiło się naprawdę późno.
środa, 11 października 2017
Holandia i Chorwacja: 12. Ostatnia noc na wyspie Brač
Sceneria podwodna okazała
się być dużo ciekawsza niż w poprzedniej miejscowości. Widziałam jeżowce
przyklejone do skałek, wielką rozgwiazdę, malutkie kraby, ławice rybek, z
którymi pływałam - fantastycznie kolorowy świat. Radości nie było końca. Po
intensywnym opalaniu, przeszłam się jeszcze z Kacprem, zobaczyć, czy dalej też
jest tak miło jak na naszej plaży. Szliśmy górą klifu wspinając się
i podziwiając widoki. Morze kończyło się jak wszędzie dość szybko i niedaleko
widzieliśmy inne wyspy.
czwartek, 5 października 2017
Holandia i Chorwacja: 11. Nocleg w jaskini na niesamowitej plaży
Kolejna
niespodzianka czekała na nas, kiedy poszliśmy szukać noclegu. Widzieliśmy
tabliczki pokazujące, gdzie zaczyna się plaża nudystów, zakazy rozpalania
ognisk, rozbijania namiotów, ale też zakaz spania na plaży pod gołym niebem, z
czym spotkałam się pierwszy raz. Potem idąc plażą, widzieliśmy ludzi śpiących
właśnie w taki sposób.. a może nie śpiących?
środa, 27 września 2017
Holandia i Chorwacja: 10. Najlepsza podróż w życiu
Po uzupełnieniu zapasów wody,
czekała nas kolejna niespodzianka. Znaleźliśmy poletko z pomidorkami
koktajlowymi i dużymi, zwykłymi pomidorami. Były niesamowicie słodkie – chyba
po raz pierwszy jadłam tak słodkie pomidory. Kacper znalazł je dzień wcześniej
i wmawiał nam, że widział mandarynki - z daleka faktycznie wydawały się bardziej
pomarańczowe, niż były w rzeczywistości. Po tak owocnych łowach, wróciliśmy na
plażę i zaczęliśmy się zbierać w dalszą drogę.
środa, 20 września 2017
Holandia i Chorwacja: 9. Ognisko na plaży i nagły zwrot akcji
Kiedy już znudziło nam się leżenie na rajskiej plaży i.. trochę zgłodnieliśmy, po południu zaczęliśmy się zbierać na miasto, żeby zobaczyć wreszcie, co tam jest ciekawego. Z rzeczy nas interesujących, okazały się być dwa sklepy,
prysznic, mini centrum nurkowe dla Kacpra i pizzeria. Dominika znalazła kilka
restauracji, kiedy chodziła wąskimi uliczkami szukając Internetu i ładowania dla laptopa.
środa, 13 września 2017
Holandia i Chorwacja: 8. Odkrywanie podwodnego świata
Widok
plaży za dnia nie rozczarował nas. Było cudnie, istny raj na ziemi.. mam ten
obraz ciągle w pamięci. Przed nami była plaża rozciągająca się na prawo, z dość
dużymi kamieniami, gdzieniegdzie z głazami wchodzącymi bardziej w morze, za nią
krzaczki. Po lewej, tuż przy morzu stała latarenka morska – piszę latarenka, bo
nie miała więcej niż 7 m – z nią łączył się murek prowadzący w stronę
drogi do miasta.
środa, 6 września 2017
Holandia i Chorwacja: 7. Podróż na wyspę Brač
Zgodnie z naszym planem,
pojechaliśmy na miejsce wcześniejszego noclegu, żeby zabrać swoje rzeczy, potem
wpakować się do autobusu, a następnie na prom. Prawie wszyscy, którzy mieli
wsiąść, już wsiedli, a że nie mieliśmy biletów, spytaliśmy kontrolerów, czy
możemy je nabyć na promie.. na bardzo dobre nam to wyszło, bo panowie wzięli
kasę w łapę, i to wcale nie dużo, bo po około 15 kun, zamiast 32, jakie
zapłacilibyśmy w okienku. Nawet się specjalnie nie kazali prosić, widać często
praktykują tego rodzaju przekręty.. ah te Bałkany.
środa, 30 sierpnia 2017
Holandia i Chorwacja: 6. Zwiedzanie Splitu
Była 1:00 w nocy, kiedy
musieliśmy zdecydować – iść po autostradzie do zjazdu, potem w kierunku centrum, albo na skróty, (jak nam się wydawało) przez ogrodzenie i w stronę
morza. Wybraliśmy opcję drugą, w perspektywie mając możliwość noclegu po
drodze, a potem dojechania komunikacją miejską. Jednak wyjście nr
1 postawiło na swoim, bo kiedy szliśmy wzdłuż ogrodzenia szukając dogodnego miejsca, by przejść na jego drugą stronę, doszliśmy do zjazdu.
środa, 23 sierpnia 2017
Holandia i Chorwacja: 5. Droga do Chorwacji
Do Chorwacji pojechałam z
Dominiką i Kacprem z tęsknoty za słońcem, dobrą pogodą i ciepłym morzem. Dostaliśmy,
czego chcieliśmy. Było cudownie i pięknie. Nie wiem, czy te słowa nie są
przypadkiem synonimami, ale tak właśnie tam było. I jeszcze gorąco. Przyjazd zajął nam 3,5 dnia, a nie jak się
spodziewaliśmy – 2, ale i tak było spoko. Przynajmniej ja się tego
spodziewałam. W trójkę zawsze jest ciut ciężej, a poza tym, Kacper mówiąc
szczerze, się opierdzielał.
środa, 16 sierpnia 2017
Holandia i Chorwacja: 4. Spanie w opuszczonym domku na plaży
Następne dni były coraz
gorsze. Morale w grupie upadały i wszyscy oprócz Marcina zaczęli się poddawać.
Nie pamiętam już dat, ale jednej nocy, gdy spaliśmy na plaży, nadeszła burza, a
namiot zaczął przeciekać. To był krytyczny moment. Wtedy czuliśmy, że jest
bardzo, bardzo źle, ale z perspektywy czasu, wydaje mi się, że to była jedna z
najlepszych przygód.
środa, 2 marca 2016
Bałkany: 11. Dubrownik - zatłoczona Perła Adriatyku
Do Dubrownika podwiozła
nas pewna przewodniczka wyglądająca trochę jak facet. Aby dojść do starego
miasta, musieliśmy jeszcze pokonać spory kawałek drogi w dół. Schodziliśmy więc
po schodach starając się nie myśleć o tym, że aby wrócić z powrotem na tę
ulicę, by ruszyć w dalszą drogę, będziemy musieli nieźle się napocić..
środa, 24 lutego 2016
Bałkany: 10. Chorwacja, Kupari - nocleg na dachu
Przed południem stanęliśmy na wylotówce z Baru. Łapaliśmy stopa z Dubrownikiem na kartonie, ponieważ Kupari wydawało nam się mniej znane, a miejscowości te dzieliło zaledwie 8 km. Nie musieliśmy długo czekać, by zatrzymał się kierowca, z którym pojechaliśmy aż do naszego celu. Trasa powinna zająć lekko ponad 3 godziny, jednak przerwa na obiad, przeprawa promem w Zatoce Kotorskiej i korek na granicy czarnogórsko – chorwackiej sprawiły, że dopiero późnym popołudniem byliśmy na miejscu..
Subskrybuj:
Posty (Atom)