środa, 14 czerwca 2017

Malta: 2. Blue Lagoon


         Między największymi wyspami Malty znajduje się miejsce, w którym chcą się znaleźć wszyscy turyści przybywający do tego kraju. Turkusowa woda przyciąga prawdziwe tłumy, ale przestrzeń do wylegiwania się jest bardzo ograniczona. Wystarczy jednak przejść około 150 m po dnie morskim, by wypoczywać na niemal pustej plaży.

⇽Poprzedni wpis


Blue Lagoon jest piękna i tego jej odmówić nie można. Jeśli chcemy się tam dostać, istnieje wiele sposobów, bo praktycznie na całym północnym wybrzeżu Malty ktoś chce wręczyć nam ulotkę z propozycją rejsu na Comino. Widziałam oferty za 20€, w które wliczony był długi rejs z powitalnym drinkiem, ale mnie to nie interesowało.


W drodze na Comino

Prom na Gozo
Pojechałyśmy więc z mamą do miejscowości Cirkewwa, by pierwszą łódką o 9:10 za 10€ (cena w obie strony) popłynąć do upragnionego raju. Pan z małej budki oświadczył, że nie musimy wybierać powrotu w to samo miejsce, bo w grę wchodzi też Gozo. Tym samym można odwiedzić za jednym zamachem dwie wyspy. To rozwiązanie niesie jednak ze sobą dodatkowe koszty, bo chcąc wrócić na Maltę, trzeba zapłacić 4,65€ za prom. Płacimy wtedy za podróż w obie strony, a korzystamy tylko z połowy tej trasy, więc finansowo się to nie opłaca. Jednak jeśli mamy mało czasu albo wylegiwanie się na piasku lub skałach nas nie kręci, możemy tego samego dnia zobaczyć dodatkowe miejsca.


Blue Lagoon
Opcje transportu
Godziny szczytu

My chciałyśmy spędzić jak najwięcej czasu w przepięknych okolicznościach przyrody, a Gozo odwiedzić w ostatni dzień, jeśli nie będziemy miały ciekawszych rzeczy do roboty. Nasz plan zakładał rozłożenie się ze wszystkimi rzeczami po stronie przeciwnej niż zawalone leżakami mikroskopijne plaże na Comino. W tym celu wzięłam ze sobą z Polski wielki worek na śmieci, żeby ochronić plecak w czasie przeprawy przez wodę, która w najgłębszym miejscu sięgała nam do brody, kiedy stałyśmy na palcach (obie mamy po 170 cm wzrostu).


Plaża na Comino
Plaża na Cominotto 

Jakoś te rzeczy trzeba przenieść
W tym momencie muszę się przyznać do błędu, bo myślałam, że całe dno jest pokryte piaskiem i przed wyjściem z hotelu wyjęłam z plecaka buty do pływania, które moja mama chciała zabrać. Strasznie tego pożałowałam (a matula jeszcze bardziej, gdyż to ona niosła plecak na głowie), bo okazało się, że podłoże w pobliżu Cominotto jest usłane mniejszymi i większymi kamieniami porośniętymi glonami.




Na miejscu jako pierwsze rozłożyłyśmy kocyki i przez jakieś dwie godziny mogłyśmy się relaksować na cichej, niemal pustej plaży. Przez resztę dnia bardzo niewiele osób wpadło na identyczny pomysł, całkiem sporo było jednak takich, którzy na wysepkę przypłynęli bez wyposażenia. 


Do tej jaskini dało się wpłynąć
W środku wyglądała tak..

..a tak po drugiej stronie

Nie byłam tam sama
Była nawet wycieczka kajakarzy


Nasza plaża

...i plaża po przeciwnej stronie 

To co działo się na Cominotto, nie ma porównania z tym, jaki tłum opanował drugą stronę Blue Lagoon. Nie mówiąc już o tym, że my miałyśmy piasek, a tamci kładli się na ziemi lub kamieniach. Co prawda, z ich perspektywy woda wyglądała o wiele lepiej, bo od naszej strony kolor psuły ciemne kamienie, ale jak widać nie można mieć wszystkiego i czasami trzeba znaleźć najlepsze dla siebie wyjście.





Wieża Św. Marii na Comino

Na lewo od Blue Lagoon można znaleźć inne plaże..

..a nawet łuk skalny

Droga powrotna wiodła wzdłuż jaskiń przy brzegach Comino
Za tydzień opowiem o jednych z najstarszych budowli na świecie, które znajdziecie na Malcie!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz