Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyspa Brać. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wyspa Brać. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 5 października 2017

Holandia i Chorwacja: 11. Nocleg w jaskini na niesamowitej plaży


      Kolejna niespodzianka czekała na nas, kiedy poszliśmy szukać noclegu. Widzieliśmy tabliczki pokazujące, gdzie zaczyna się plaża nudystów, zakazy rozpalania ognisk, rozbijania namiotów, ale też zakaz spania na plaży pod gołym niebem, z czym spotkałam się pierwszy raz. Potem idąc plażą, widzieliśmy ludzi śpiących właśnie w taki sposób.. a może nie śpiących? 

środa, 27 września 2017

Holandia i Chorwacja: 10. Najlepsza podróż w życiu


      Po uzupełnieniu zapasów wody, czekała nas kolejna niespodzianka. Znaleźliśmy poletko z pomidorkami koktajlowymi i dużymi, zwykłymi pomidorami. Były niesamowicie słodkie – chyba po raz pierwszy jadłam tak słodkie pomidory. Kacper znalazł je dzień wcześniej i wmawiał nam, że widział mandarynki - z daleka faktycznie wydawały się bardziej pomarańczowe, niż były w rzeczywistości. Po tak owocnych łowach, wróciliśmy na plażę i zaczęliśmy się zbierać w dalszą drogę.

środa, 20 września 2017

Holandia i Chorwacja: 9. Ognisko na plaży i nagły zwrot akcji

       Kiedy już znudziło nam się leżenie na rajskiej plaży i.. trochę zgłodnieliśmy, po południu zaczęliśmy się zbierać na miasto, żeby zobaczyć wreszcie, co tam jest ciekawego. Z rzeczy nas interesujących, okazały się być dwa sklepy, prysznic, mini centrum nurkowe dla Kacpra i pizzeria. Dominika znalazła kilka restauracji, kiedy chodziła wąskimi uliczkami szukając Internetu i ładowania dla laptopa.

środa, 13 września 2017

Holandia i Chorwacja: 8. Odkrywanie podwodnego świata


       Widok plaży za dnia nie rozczarował nas. Było cudnie, istny raj na ziemi.. mam ten obraz ciągle w pamięci. Przed nami była plaża rozciągająca się na prawo, z dość dużymi kamieniami, gdzieniegdzie z głazami wchodzącymi bardziej w morze, za nią krzaczki. Po lewej, tuż przy morzu stała latarenka morska – piszę latarenka, bo nie miała więcej niż 7 m – z nią łączył się murek prowadzący w stronę drogi do miasta.