Korzystając z uprzejmości Bartka, mój pierwszy post zamieściłam kilka miesięcy temu na jego blogu, o tu (klik).
W związku z postanowieniem noworocznym dotyczącym stworzenia swojego własnego podróżniczego zakątka, kolejnymi opowieściami z drogi będę się dzieliła pod domeną Wiatr we włosach. Już niebawem pierwsza część opowieści z Sofii.
Miłego czytania ;)
Zapowiada się ciekawie, interesująco i olśniewająco...
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na rozwój wypadków.
Spodziewam się, a właściwie mam 100% pewności, że "Wiatr we włosach" rozczochra niejedną czuprynę.
Niesłychanie mi miło, tym bardziej, że to Ty i Twoje blogi natchnęły mnie do działania. Będę się bardzo starała, żeby sprostać oczekiwaniom.
Usuń