czwartek, 30 czerwca 2016

Lanzarote: 9. Najpiękniejsze plaże cz. II


Caleta del Mojon Blanco

       O tym miejscu dowiedziałam się od koleżanki pracującej w hotelowym SPA. Zapytana o jej ulubione miejsce na wyspie, po krótkim zastanowieniu odpowiedziała, że w wolnym czasie lubi zrelaksować się właśnie tam, po czym pokazała mi przepiękne zdjęcia białego piasku i turkusowej wody.


Postanowiłam, że podczas mojej następnej wyprawy połączę wejście na wulkan La Corona z Caleta del Mojon Blanco. Punkty są dość od siebie oddalone, a mapy pokierowały mnie przez ścieżki pokryte kamieniami, więc ostatecznie na plaży miałam czas tylko na to, żeby wejść do wody, a potem się wysuszyć. Pomimo tego, że nie było to całkiem dzikie miejsce, bardzo mi się tam podobało.






Stamtąd poszłam piechotą do miejscowości Órzola, z której odjeżdżał autobus do Arrecife. Przejście tej trasy (niezbyt ruchliwą) ulicą zajęło mi 40 min. 





Playa del Risco

Tę plażę odwiedziłam jako ostatnią. Jest to przepiękny, kompletnie dziki zakątek, do którego nie łatwo się dostać, jednak na pewno warto, a widoki rekompensują wysiłek. Z racji tego, że poruszałam się jak zazwyczaj – autobusami, musiałam wysiąść w Maguez i resztę trasy przejść pieszo, co zajęło mi dwie godziny. Schodząc w dół stromej ścieżki można podziwiać La Graciosę, a widok jest lepszy niż z Mirador del Rio. Po zejściu stromą ścieżką 500 metrów w dół, rozłożyłam się za wydmą na totalnie pustej plaży i zasnęłam słuchając szumu fal. Dopiero w drodze powrotnej natknęłam się na dwie pary naturystów.


 



Z miejsca, w którym leżałam, wydawało się, że oddalona o 2 km Graciosa jest na wyciągnięcie ręki. Dystans wydaje się do przepłynięcia, ale woda w oceanie jest nieprzyjemnie zimna, więc nie próbowałabym takich wyczynów bez piankowego kombinezonu.






Było tam tak przyjemnie, że postanowiłam wracać ostatnim autobusem z Maguez, więc z plaży zebrałam się dopiero o 17:30. Niestety coś poszło bardzo nie tak, a ja popełniłam kilka poważnych błędów w wytyczaniu drogi powrotnej i tym samym spóźniłam się na autobus. Na szczęście słońce jeszcze całkiem nie zaszło, więc udało mi się bezpiecznie dojechać autostopem do Arrecife. 





Za tydzień wspólnie odwiedzimy La Graciosę ;)


1 komentarz:

  1. Hej, cudowna plaża Playa del Risco. Zakochałam się, mam pytanie o dojście na tą plaże. Czy jest możliwość podjechać samochodem? I ile czasu schodzi się w dół?

    OdpowiedzUsuń