W miarę zbliżania się
do granicy państwa ruch był coraz mniejszy, a gdy zaczęło się ściemniać,
zrezygnowaliśmy z dalszych prób autostopowania i poszukaliśmy miejsca na namiot. Było już
całkiem ciemno, kiedy rozbiliśmy nasz dom w pobliżu jakiejś fabryki w
miejscowości Florina, około 20 km od granicy grecko – macedońskiej. Naszym
celem na kolejny dzień było jezioro Ochrydzkie oddalone dokładnie o 106 km,
więc mieliśmy nadzieję, że do południa już będziemy relaksować się nad jego
brzegiem. Tak się jednak nie stało, ponieważ plany pokrzyżowała nam niedziela..
środa, 27 stycznia 2016
czwartek, 21 stycznia 2016
Bałkany: 5. Skorpion w Meteorze
Miejsce na wylotówce z Aten było średnie, bo przy samej autostradzie. Samochody bardzo szybko jeździły, więc po jakimś czasie stwierdziliśmy, że spróbujemy szczęścia na równoległej, dużo mniejszej ulicy. Z mapy ciężko było odczytać, gdzie dokładnie ona prowadzi, a spytani przechodnie nie bardzo umieli nam to wytłumaczyć..
poniedziałek, 18 stycznia 2016
Bałkany: 4. Ateny - dom podróżnika
Kierowca wysadził nas podobno w środku miasta, ale było tak ciemno, pusto i strasznie, że czuliśmy się jak w jakiejś dzielnicy przemysłowej. To miejsce zupełnie nie przypominało centrum europejskiej stolicy. Co więcej, typy, które minęły nas zaraz po opuszczeniu samochodu były pozbawione zębów i miały szaleństwo w oczach, dlatego jak najszybciej udaliśmy się tam, gdzie wydawało nam się, że będzie bezpieczniej..
piątek, 15 stycznia 2016
Bałkany: 3. Sofia - część druga. Zamach terrorystyczny
Przechodząc głównym deptakiem pełnym sklepów, banków, restauracji i barów, doszliśmy do miejsca ogrodzonego biało-czerwonymi taśmami. Oprócz tego, że stali tam dziennikarze, w zasadzie niewiele się działo. Właściwie dla nas działo się tylko tyle, że musieliśmy obejść jedną przecznicę, żeby ominąć to miejsce, ponieważ przejście było całkowicie zagrodzone. Poszliśmy dalej w poszukiwaniu informacji turystycznej, która według Google miała być całkiem niedaleko, myśląc, że ten cały cyrk, to pewnie po to, aby dziennikarzom nikt nie przeszkadzał w kręceniu materiału..
środa, 13 stycznia 2016
Bałkany: 2. Sofia - część pierwsza
Wysiedliśmy z samochodu po pełnej stresu przejażdżce, jakieś 150 km przed Sofią. Było już po południu, kiedy po 20 minutach łapania zatrzymał się dla nas pewien miły pan wracający z urlopu...
poniedziałek, 11 stycznia 2016
1. Bałkany Oli
Korzystając z uprzejmości Bartka, mój pierwszy post zamieściłam kilka miesięcy temu na jego blogu, o tu (klik).
W związku z postanowieniem noworocznym dotyczącym stworzenia swojego własnego podróżniczego zakątka, kolejnymi opowieściami z drogi będę się dzieliła pod domeną Wiatr we włosach. Już niebawem pierwsza część opowieści z Sofii.
Miłego czytania ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)