środa, 17 lutego 2016

Bałkany: 9. Stary Bar w Czarnogórze



      Naszym celem w Czarnogórze było wybrzeże – zupełnie obojętne, która miejscowość. Po poranku pełnym wrażeń, spędzonym w Albanii, chcieliśmy tylko rozłożyć się na plaży i zdrzemnąć. Na wylotówce stanęliśmy już o 11:30..

środa, 10 lutego 2016

Bałkany: 8. Albania cz. II - wąż nad Jeziorem Szkoderskim


      Po wyjściu z terenu hotelu, skierowaliśmy się najpierw w stronę odległego centrum miasta idąc wzdłuż ogrodzeń i murów.. Dokładnie tak – plaża i tereny do niej przyległe były odgrodzone od ulicy. Pierwsze wejście, które minęliśmy było pilnowane przez policjanta. Za jego plecami wznosiły się szare, kilkupiętrowe pawilony. Podeszliśmy do stróża, pytając o możliwość wejścia w tym miejscu na plażę, a on z uśmiechem powiedział, że ten teren jest zamknięty, ale obok mamy hotel i tam można przejść do morza.. jakbyśmy nie wiedzieli.. 

środa, 3 lutego 2016

Bałkany: 7. Albania cz. I - najgorszy nocleg wszech czasów

      
       Albania, Albania.. Na jej temat zawsze słyszałam skrajne opinie. Już w liceum kolega, który wybrał się tam samochodem terenowym ze swym ojcem, opowiadał jaki to dziki, a przez to piękny kraj i jak tam tanio, piwo za 30gr itp. Zdjęcia, które mi wtedy pokazywał sprawiły, że też zapałałam chęcią zobaczenia tego państwa. To było moje marzenie już od dawna. Rodzice pukali się w głowę, bo przecież tam jest wojna, zabiją, porwą, zgwałcą. Przez lata z różnych względów nie mogłam sprawdzić jak to jest w rzeczywistości, ale nareszcie nadszedł ten moment..


środa, 27 stycznia 2016

Bałkany: 6. Macedońska gościnność

      
      W miarę zbliżania się do granicy państwa ruch był coraz mniejszy, a gdy zaczęło się ściemniać, zrezygnowaliśmy z dalszych prób autostopowania i poszukaliśmy miejsca na namiot. Było już całkiem ciemno, kiedy rozbiliśmy nasz dom w pobliżu jakiejś fabryki w miejscowości Florina, około 20 km od granicy grecko – macedońskiej. Naszym celem na kolejny dzień było jezioro Ochrydzkie oddalone dokładnie o 106 km, więc mieliśmy nadzieję, że do południa już będziemy relaksować się nad jego brzegiem. Tak się jednak nie stało, ponieważ plany pokrzyżowała nam niedziela..

czwartek, 21 stycznia 2016

Bałkany: 5. Skorpion w Meteorze


      
      Miejsce na wylotówce z Aten było średnie, bo przy samej autostradzie. Samochody bardzo szybko jeździły, więc po jakimś czasie stwierdziliśmy, że spróbujemy szczęścia na równoległej, dużo mniejszej ulicy. Z mapy ciężko było odczytać, gdzie dokładnie ona prowadzi, a spytani przechodnie nie bardzo umieli nam to wytłumaczyć..


poniedziałek, 18 stycznia 2016

Bałkany: 4. Ateny - dom podróżnika



       Kierowca wysadził nas podobno w środku miasta, ale było tak ciemno, pusto i strasznie, że czuliśmy się jak w jakiejś dzielnicy przemysłowej. To miejsce zupełnie nie przypominało centrum europejskiej stolicy. Co więcej, typy, które minęły nas zaraz po opuszczeniu samochodu były pozbawione zębów i miały szaleństwo w oczach, dlatego jak najszybciej udaliśmy się tam, gdzie wydawało nam się, że będzie bezpieczniej.. 


piątek, 15 stycznia 2016

Bałkany: 3. Sofia - część druga. Zamach terrorystyczny


      
      Przechodząc głównym deptakiem pełnym sklepów, banków, restauracji i barów, doszliśmy do miejsca ogrodzonego biało-czerwonymi taśmami. Oprócz tego, że stali tam dziennikarze, w zasadzie niewiele się działo. Właściwie dla nas działo się tylko tyle, że musieliśmy obejść jedną przecznicę, żeby ominąć to miejsce, ponieważ przejście było całkowicie zagrodzone. Poszliśmy dalej w poszukiwaniu informacji turystycznej, która według Google miała być całkiem niedaleko, myśląc, że ten cały cyrk, to pewnie po to, aby dziennikarzom nikt nie przeszkadzał w kręceniu materiału..

środa, 13 stycznia 2016

poniedziałek, 11 stycznia 2016

1. Bałkany Oli

Korzystając z uprzejmości Bartka, mój pierwszy post zamieściłam kilka miesięcy temu na jego blogu, o tu (klik).

W związku z postanowieniem noworocznym dotyczącym stworzenia swojego własnego podróżniczego zakątka, kolejnymi opowieściami z drogi będę się dzieliła pod domeną Wiatr we włosach. Już niebawem pierwsza część opowieści z Sofii.

Miłego czytania ;)